Jakiś czas temu szperając po sieci ze sporym zaskoczeniem odkryłem brak właściwie jakichkolwiek recenzji starszych płyt żurawinek w polskiej części internetu. Zespół, który jest jedną z ikon rocka lat 90., a w szczególności teledyskową gwiazdą tego okresu, sprawia wrażenie nieco zapomnianego czy nawet pominiętego. W pewnym sensie nie powinno to dziwić. Po znakomitym okresie i czterech bardzo udanych albumach, XXI wiek nie był dla Cranberries już tak przychylny. Krążek “Wake Up and Smell The Coffee” okazał się klapą, nagrane po reaktywacji zespołu w 2012 roku “Roses” również nie wyróżnia się niczym specjalnym, a do kończącego w smutnych okolicznościach karierę zespołu “In The End”, poza singlami, niezbyt mogę się przekonać. Stąd dziś coś z tego lepszego okresu… “Bury The Hatchet”.

Okładka to oczywiście odwołanie do ówczesnej sytuacji grupy. Po 3 latach nieustannego koncertowania i nagrywania zespół był całkowicie wypalony. Presja wytworzona w tym okresie odcisnęła ogromne piętno na psychice młodych muzyków. Coś właśnie w rodzaju onieśmielającego spojrzenia gigantycznego oka, przed którym nie ma ucieczki. Ale ostatecznie w kwietniu 1999 roku, mimo problemów, “Bury the Hatchet” doczekało się premiery i co ciekawe, zebrało dość negatywne recenzje.

Faktycznie muzyka na tym albumie różni się od tej, którą można znaleźć na chociażby “To the Faithfully Departed”, ale jednocześnie odnosi się wrażenie że brzmi po prostu świeżo. Zespół nie pozostał w jednej konwencji i poszedł o krok dalej robiąc to co najlepiej potrafi – grając przede wszystkim jeszcze bardziej przebojowo, zachowując jednak styl znany z wcześniejszych dokonań. Nadal jest zadziornie jak w “Delilah” czy “Copycat”, ale są też fragmenty softrockowe w “Dying The Sun” albo “Saving Grace”. Nie brakuje również przebojów, no bo przecież kto nie kojarzyłby “Promises”. Nie znajdzie się tutaj asłuchalnych kawałków, niektóre może brzmią zbyt prosto, ale mimo wszystko całość jest całkiem udana.

W skrócie? To po prostu niezła płyta i ostatni tak dobry album The Cranberries.

© 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone