Republika "Koncerty w Trójce - Vol.13"

Bardzo lubię ten okres w twórczości Republiki. Po dwóch mniej udanych albumach, zespół tym razem poszedł na całość i w przypadku tworzenia wydanej w 1998 roku “Masakry”, niezwykle pieczołowicie podszedł do sprawy. Już sama promocja była kompleksowa, a wręcz stała się przyczynkiem do małej afery. Z okazji wydania krążka, w gazetach drukowano falsyfikat – bodajże studolarowy banknot będący oczywiście nawiązaniem do zawartego na płycie wielkiego przeboju, czyli “Mamony”. Wystarczyło to, aby niektórzy posądzali Republikę o oszustwo czy nawet fałszerstwo. Promocja odniosła jednak swój zamierzony skutek, a “Masakra” broniła się również muzycznie. To bez wątpienia był najlepszy materiał zespołu od lat, a powierzenie roli współkompozytora Zbyszkowi Krzywańskiemu dało znakomity, odświeżający efekt.

Dlaczego aż tyle o “Masakrze”? Bo stanowi ona lwią część wspominanego dziś koncertu. Był 6 grudnia 1998 roku, nowy krążek miał ukazać się dopiero za 8 dni, zespół jednak zdecydował się zaprezentować sporą część materiału już podczas trójkowego, mikołajkowego występu. Utwory wybrzmiały świetnie, Republika znów wróciła do tej życiowej formy, a że w poniedziałek mieliśmy mikołajki (a przy okazji moje imieniny) to z przyjemnością sobie, po raz kolejny, po tą płytę sięgnąłem.

Bo przecież oprócz nowych utworów, również fani klasyki znajdą tutaj coś dla siebie. Jest znakomite wykonanie “Telefonów”, fantastycznie brzmi “Biała Flaga”, elektryzuje “Kombinat”, a “Śmierć w Bikini” jak zawsze hipnotyzuje swoją fletową solówką. Jednak niewątpliwym smaczkiem jest mały ukłon Grzegorza Ciechowskiego w stronę największych miłośników Obywatela G.C.. Pojawia się oczywiście “Tak… Tak… To ja”, ale to nie dla tego utworu warto kupić ten koncert, tak naprawdę (i zgodzę się tu w pełni z Piotrem Kaczkowskim) warto go kupić jedynie dla wykonania “Tak Długo Czekam (czyli Ciało)” – jest po prostu piękne. Bardzo udanie wieńczy ten bardzo udany występ.

Co tu więcej powiedzieć? Taki mikołajkowy koncert byłby idealnym mikołajkowym prezentem. Nic więcej.