Mela Koteluk "Spadochron"

Nie spodziewaliście się hiszpańskiej inkwi… oh, wait Meli Koteluk na tym profilu. Jednak no nie tylko ciężkim brzmieniem człowiek żyje. Mam takie okresy w swojej muzycznej przygodzie, że lubię sobie z głośnika grzmotnąć czymś ostrzejszym (bardzo przepraszam Państwa sąsiadów), ale też mam momenty kiedy potrzebuję po prostu muzycznego ukojenia, albo ująłbym to tak, że nawet pocieszenia. No i wtedy Szanowni Państwo pojawia się dokładnie ta płyta – „Spadochron”.

Ciężko mi uwierzyć, że od momentu jej wydania minie w przyszłym roku już 10 lat. Pamiętam doskonale jednak, kiedy pierwszy raz usłyszałem ten krążek. Wszystko to oczywiście zasługa wspaniałej wówczas radiowej Trójki… no właśnie wówczas bo z oczywistych powodów minie niedługo rok odkąd Trójki nie słucham. Nieważne, to nie moment na to. Od razu poczułem, że ta muzyka do mnie trafia, a Mela z miejsca zdała się dla mnie najzdolniejszą, początkującą wówczas artystką.

Podoba mi się też to jak muzyka Koteluk z płyty na płytę ewoluuje, a wręcz dojrzewa. Słychać z każdym kolejnym krążkiem coraz większy bagaż doświadczeń. Dlatego słuchając jej dokonań lubię sobie robić maratony i odsłuchiwać po kolei każdą płytę z jej dyskografii. To rodzaj takiej podróży po czyimś muzycznym świecie.

Co do samego krążka lubię po prostu jego liryczność i to, że potrafi momentami wzruszyć. Płyta zaczyna się od fantastycznego „Dlaczego Drzewa Nic Nie Mówią” i szczerze uważam że do dzisiaj to jeden z lepszych utwór Meli. Świetny, przejmujący tekst i w dodatku wokal – no bardzo to lubię. Jest też znakomita „Niewidzialna”. Smutna w wydźwięku, poruszająca temat samotności… ale jakże to wszystko subtelnie ujęte. Znajdziemy też oczywiście coś żywszego. Przebojowa „Melodia Ulotna” czy tytułowy „Spadochron” całkiem spoko nas rozruszają, zachowując oczywiście wciąż tą wspomnianą już lekkość.

Ma muzyka Meli coś w sobie, po prostu. Z resztą zobaczcie ile komentarzy z wyznaniami miłości znajdziecie pod jej piosenkami na YouTube – zabawne, ale o czymś to świadczy.

Dziękuję za uwagę.