Przygotowując sobie materiały do recenzji, trafiłem w internecie na krótki tekst w którym ktoś zadał dwa ciekawe pytania. Czy słuchanie “Tacy Sami” to obciach, albo co ważniejsze czy ogólnie słuchanie Lady Pank to obciach? W przypadku pierwszego pytania bez wahania odpowiedziałbym przecząco. To płyta może nie aż tak bardzo rockowa, ale patrząc z perspektywy czasu, należy stwierdzić, że na pewno niezwykle pasująca do panującego wówczas w muzyce rockowej stylu. No dobra, a czy wstyd się przyznać że słuchamy Lady Pank? Bardzo ciężko mi tutaj o jednoznaczną odpowiedź. Lata 80. i początek 90. to okres twórczości zespołu, który wciąż bardzo lubię. Pomijając z pozoru pościelową “Zawsze tam, gdzie ty” (choć “pościelowa” to dość krzywdzące określenie), na pozostałych krążkach jest po prostu bardzo dobrze. Nawet “NANA” zyskuje moją przychylność, chociaż od strony lirycznej ten album też już mi przeszkadza. No ale od początku lat dwutysięcznych i wydaniu “Naszej Reputacji” jest już bardzo źle. Mam wrażenie, że mógłbym śmiało stwierdzić, że poza znakomitym koncertem z orkiestrą symfoniczną i pojedynczymi utworami, zespół już nic godnego uwagi nie wydał. Z resztą najlepiej świadczą o tym miejsca na listach sprzedażowych.
Skupmy się jednak na “Tacy Sami”. Zawiera ona, jak zazwyczaj w przypadku Janka Bo, same sprawnie skomponowane kompozycje. Zespół podryfował mocno w stronę tak zwanego “amerykańskiego grania”. Przylgnęła taka łatka do tego albumu i w sumie trudno z tym dyskutować. Brzmienie mocno skręca w kierunku popu, jest dużo syntezatorów, jakiś automat perkusyjny. Momentami (pewnie to osobiste skrzywienie) odnoszę wrażenie, że Borysewicz za dużo po prostu nasłuchał się Rush z okresu “Hold Your Fire” czy “Power Windows”. W każdym razie jest to płyta dość jednostajna, z kilkoma lepszymi momentami jak “John Belushi”, “Ratuj Tylko Mnie” (uwielbiam gitarę Janka tutaj) czy “Zostawcie Titanica” i kilkoma słabszymi – szczególnie pierwszy polski rap “Oglądamy Film”.
Ogólnie fajna, nowoczesna w momencie wydania i naprawdę solidna płyta. To Lady Pank naprawdę lubię.
© 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone