“… ale po nim Proszę Państwa jeszcze jeden utwór… jeszcze jeden utwór, który jest naprawdę bardzo ważny bo zawsze, zawsze coś tam zmieniał. Wiem, że los nie lubi żeby go prowokować, ale może tym razem. Dobranoc.” Tymi słowami, 12 grudnia 1999 roku, pożegnał się z słuchaczami radiowej “Trójki” Tomasz Beksiński. Dokładnie dwanaście dni później popełnia on samobójstwo, a “Stationary Traveller” z repertuaru Camel staje się ostatnim zaprezentowanym przez niego na antenie utworem. Polecam odnaleźć na Youtube fragment tej audycji… właśnie ten ostatni fragment. Jest w nim coś niezwykle przejmującego, coś co niesie za sobą ogromny ładunek emocjonalny. Nie sposób w sumie to opisać, ale gdzieś tam po ciele zawsze przejdą ciarki.

Podobnie jest właśnie z tym krążkiem. “Stationary Traveller” to nie jest zwykła płyta. To album, który przenosi gdzieś tam do innego świata, który oplata zawartymi w sobie emocjami i przez te 42 minuty wyłącza Cię całkowicie. Jest podobnie przejmujący jak właśnie ostatnie słowa Beksińskiego i jednocześnie po prostu znakomity muzycznie. To ciekawe, bo przecież zespół Camel, przynajmniej dla mnie, kojarzy się z zupełnie innym graniem. Tym zdecydowanie bardziej progresywnym, osadzonym mocno w latach siedemdziesiątych. Swego rodzaju symbolem są przecież takie płyty jak “Camel” czy “Mirage”, gdzie muzyka brzmi całkowicie inaczej niż na “Stationary Traveller”. Czy to zarzut? Nie. Ten krążek bardzo fajnie odświeżył twórczość zespołu i wprowadził ją na zupełnie nowe tory. Bardzo proste i równe tory.

Istotnym jest fakt, że album powstawał w przedzielonym wówczas murem Berlinie. Te posępne realia bez wątpienia wpłynęły na jego zawartość. Mając tego świadomość i słuchając “Stationary Traveller” przenosisz się właśnie gdzieś tam – pod Berliński mur. Znowu masz nadzieję, że on runie, że gdzieś tam jest lepszy świat…

Znakomity jest to krążek, jeden z tych, które przy odsłuchu wpływają na mnie najmocniej. “Refugee”, “West Berlin” czy “Cloak and Dagger Man” to najmocniejsze punkty, ale właściwie całość jest bardzo równa i bardzo dobra.

© 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone