Lubię Pearl Jam, darzę ogromną sympatią Soundgarden, mam też kilka płyt Nirvany, ale gdybym miał wskazać przy którym z zespołów z grung’owego panteonu serce bije mi mocniej byłoby to bez wątpienia Alice In Chains. I to głównie za sprawą tej płyty właśnie. Już w 1990 roku grupa zaznaczyła swoją obecność wydając debiutancki krążek “Facelift”. Stał się on z resztą pierwszym albumem wywodzącym się z nurtu grunge’owego, który znalazł się w pierwszej 50. zestawienia tygodnika Billboard. Jednak była to dopiero przystawka do dania głównego. Dwa lata później już nikt nie miał wątpliwości, że Alice In Chains to ścisła, muzyczna czołówka.
Właśnie wtedy ukazuje się “Dirt” – bez dwóch zdań opus magnum tej grupy. Nie ukrywam, będę tutaj piał z zachwytu. Jest to krążek kompletny właściwie pod każdym względem. Znakomity i różnorodny kompozycyjnie, zachwyca ciężkim i mrocznym klimatem, a co najważniejsze brzmi niezwykle dojrzale. Wrzucając płytę wpada się w coś na kształt narkotycznego transu, a kiedy z odtwarzacza przestaje wydobywać się muzyka myślisz sobie – Jezu, to było znakomite. Bez wątpienia gęstą atmosferę tej płyty budują, oprócz warstwy dźwiękowej, również tekst Layne’a Staley’a. Jest to w dużej mierze wycieczka przez myśli osoby zmagającej się z problemem narkotykowym. Wokalista Alice In Chains zmagał się z tym do końca życia, niestety w efekcie ponosząc klęskę.
W każdym razie do konkretów. Początek “Dirt” to uderzenie. Szybki, metalowy “Them Bones” z hipnotyzującym wokalem Staley’a. Już wtedy wiemy że będzie dobrze. Znakomity jest również “Rain When I Die” – ten sabbathowy klimat po prostu darzę miłosnym uczuciem. Chwilę wytchnienia przynosi “Down In A Hole” czy częściowo akustyczny “Rooster”. Oba nie aż tak ciężkie, ale jako ballady piękne. Druga część krążka to natomiast między innymi mroczny i gęsty “Angry Chair” (świetnie zagrany na koncercie unplugged) i jako zwieńczenie mój kawałek numer jeden. Kawałek z przede wszystkim fantastyczną perkusją – “Would?”.
Tyle. Dirt jest w wąskiej grupie płyt genialnych. Po prostu.
© 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone